Kiara:AAAŁ!
Kovu:Simba pobiegł po Rafikiego zaraz wróci!
Kiara:Szybciej!
Minęło 6 minut Rafiki z Simbą byli na miejscu.
Rafiki:Już ciśnij ciśnij !
Kiara:Próbuję!
Kovu:Ale mocno!
Nagle z brzucha wyszły dwa lwiątka.
Kiara:Już?
Rafiki:Tak Gratulację znowu chłopcy!
Kovu:Ale ja się przestraszyłem
Rafiki:Nie ma czasu jutro ceremonia !
Kiara:Nie wiem czy się wyrobię?
Kovu:Nie mów tak
Rafiki odszedł.
Simba razem z Nalą powiadomili wszystkie zwierzęta i lwice.
Kovu:Jakie piękne są ?
Kiara:To chłopcy jasny i ciemny
Kovu:A chciałem babę ale mamy szczęście.
Kiara:Obiecaj że już nigdy o dziecko nie postaramy się ok
Kovu:Obiecuję jak ich nazwiemy?
Kiara:Jasny może Kodi
Kovu:Tak a ciemny Kipawa.
Kiara:No może być
to Kodi
Tutaj razem lwiątka z tatusiem Kovu.
Jest godzina 10:00 Kiara razem z Kovu i dziećmi poszli na polanę żeby się trochę przewietrzyć.Davaner dołączył do rodziców.
Davaner:To moi bracia?
Kiara:Tak Kodi i Kipawa
Davaner:A który to który?
Kovu:Ciemny to Kibawa a jasny to Kodi
Davaner:Super
Tymczasem dobiegła do nich koleżanka Davanera Lili.
Lili:To idziesz czy nie?
Davaner:no idę
Kovu:Idź się bawić
Davaner:Dobrze tato
Davaner razem z Lili pobiegli do tajemniczego miejsca.
Kovu:Są śliczne
Kiara:Jak myślisz Davaner razem z Lili?
Kovu:On się interesuję nią ale nie aż tak myślę że na razie nic się nie wydarzy.
Kiara:Mam nadzieję.
Tymczasem Davaner razem z Lili byli na miejscu czyli koło wodopoju.
Davaner:Po pływamy?
Lili:Ale jest za głęboko?
Davaner:Co tam chodź!
Davaner wskoczył a za nim Lili.Była godzina 16:00 zachmurzyło się Kiara i Kovu wzięli dzieci szybko i pobiegli do domu.Wszystkie lwice i lwy siedzieli w jaskini.Rozpadał się deszcz a Davaner i Lili nie umieli wyjść z wody.
Lili:Co się dzieje ja się topie!
Davaner:Ja tak samo buull..
Lili:Davaner!
Davaner wraz z Lili topili się.
Kiara wraz z Kovu niepokoili się o Davanera.
Kovu:Jest deszcz a on nie wraca coś się stało!
Simba:Pójdę go poszukać!
Kovu:Ja pójdę z tobą
Simba:To chodź
Simba razem z Kovu pobiegli szukać syna.Kiara tymczasem karmiła lwiątka.Nala pobiegła za Simbą i Kovu.
Lili i Davaner krzyczeli jak najgłośniej byli już koło wodospadu aż nagle wypadli z rzeki i polecieli w dół.
Davaner i Lili lecieli.Simba zauważył lwiątka szybko pobiegł na ratunek za nim Kovu i Nala.
Simba:Trzymajcie się tej gałęzi zaraz wrócę!
Davaner:Szybko
Lili:To był zły pomysł ja się nie utrzymam !
Davaner:Dasz sobie radę!
Simba pobiegł do Kovu i Nali.
Kovu:Znalazłeś?
Simba:Tak są pod wodospadem zaraz zlecą!
Nala:Nie to jest śmiertelne!
Kovu:Wiemy ja pobiegnę na górę a Nala złapię Lili a Simba Davanera!
Simba:Ok
Jak Kovu powiedział tak zrobili.Drzewo się łamało lwiątka trzymali się już na jednej łapię nagle drzewo runęło a lwiątka polecieli w dół.
Kovu:Nieeee!!
Nala:Nie!
Simba:NIEEE!
Lili i Davaner spadli na kamienie nie przytomnie leżeli.Kovu szybko podbiegł do syna.
Kovu:Davaner?
Davaner:Tato (chrypka)
Kovu:Nie umieraj!
Davaner nic nie powiedział nie miał sił nagle Lili się odknęła.Tymczasem przybiegli Simba i Nala.
Simba:żyję?
Kovu:Nie wiem !
Nala:A Lili?
Kovu:Też nie wiem
Lili:Ja żyję
Kovu:Co
Kovu mocno przytulił Lili.
Lili:Co z nim?
Simba:Źle
Lili:Czy on żyję (płaczem)
Davaner:Tak słonko
Lili:Davaner!
Davaner:Tak
Davaner wstał i liznął Lili po twarzy.
Kovu radosny mocno przytulił syna a wraz z nim Simba i Nala wszyscy razem poszli do domu.Davaner i Lili w sobie się zakochali ale nic nie mówili rodzicom.Była godzina 19:00 wieczór Lili razem z Davanerem poszli oglądać gwiazdy byli już przed nastolatkami.
Davaner:Myślałem że tego nie przeżyję a ty?
Lili:Tak samo wiesz a ja cię kocham!
Davaner:Ja ciebie też
Lwiątka przytulili się.
Była noc Lili i Davaner razem poszli do domu.Kiara tymczasem szykowała Kodiego i Kipawe do snu.Minęło 4 minuty a lwiątka zasnęli.
Cała rodzinka zasnęła.
Davaner był już lwem 4 tak samo i Lili.Kovu był już 10 etapie wraz z Kiarą.Nala i Simba byli w etapie 11.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz